Szpieg
Woźny

Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: [Absolwent] [III E] [OSG]
|
Wysłany: Wto 18:00, 05 Wrz 2006 Temat postu: Koncert zespołu Max Tundra (Londyn) w Mózgu, 09.10.2006 |
|
|
Koncert zespołu Max Tundra (Londyn) w Mózgu
Zapraszamy 8 października o godz. 21:00 do klubu Mózg.
Wstęp: 10zł.
MAX TUNDRA aka Ben Jacobsen to jedno z największych odkryć końca XX wieku. Jego bezsprzeczny talent do miksowania wszystkiego ze wszystkim jest powalający.
Ja najbardziej lubię muzyków, którzy jawnie przyznają się do tego, że to co robią, zawdzięczają poczuciu humoru i dystansowi do zjawiska zwanego "sztuką". MAX TUNDRA jest tutaj jaskrawym przypadkiem, ultrasympatycznym i mądrym. Wrzuca do jednego garnka wszystko.
Od fortepianowego quasi-standardu po zakłócenia telefoniczne, folkowe piszczały, pacyficzno-wyspiarskie rytmy, post-tortoisowe postposty, sonigowe przestery, jaskrawe elementy tzw "avantpopu" i tylko on jeden wie co jeszcze.
A najśmieszniejszym faktem jest to, że w każdym, mimo radykalnych różnic między utworami, słyszymy, że to zawsze MAX TUNDRA.
Normalnie nikomu prawie nie udaje się taka zabawa - kupić 11 zestawów puzzli tysiącelementowych, rozsypać je naraz wszystkie i ułożyć nowe 11 obrazków lepszych niż te pokazane na pudełkach. Benowi się to udało i to w wielkim stylu.
Jacobs mieszka w Londynie. Jako nastolatek kupił sobie słynny komputer Commodore Amiga i na nim powstawały jego pierwsze nagrania. Teraz często komponuje w podróży, używając małego przenośnego sekwencera Yamahy, który działa na baterie. Na swoich płytach sam gra na perkusji, puzonie, gitarach, wiolonczeli, syntezatorach, a nawet na bandżo. "Jeśli potrzebuję jakiegoś instrumentu, to zdobywam go i uczę się na nim grać" - mówi Tundra. Zamiast więc samplować dźwięki bandżo, Ben Jacobs uczy się grać na bandżo do momentu, aż będzie w stanie wykonać partię, którą skomponował. Proste, prawda ?
W swoich krótkich kompozycjach miesza się wszystko - jak u Zappy - pop, rhythm'n'blues, electro z lat 80., czasem jazz, kabaret, niekiedy rock. Wszystko posklejane jak w kolażu. Prawie zawsze kilka kontrastowych zmian tempa i nastroju w jednym utworze.
Ten człowiek ma więcej pomysłow na minutę, niż większość mu wspólczesnych muzyków w czasie całej kariery. - BBCi
Gdyby Beefheart i Zappa używali samplera... - DJ
Szaleństwo słodkiego, połamanego popu, o którym Saint Etienne i Stereolab mogą już tylko marzyć. Nie można tego przespać, przegadać ani zignorować. - The Wire
Więcej pomysłów w sześć minut niż Squarepusher miał przez lata... Ulga dla steranych uszu. - Seven
Ta płyta ukazuje niezwykle szeroki zakres jego kreatywności, a przy tym jest przystępna, wpadająca w ucho i błyskotliwie prosta. Niezwykłe osiągnięcie. - Pitchfork
Tak precyzyjnie zinstrumentalizowane, że zaczynasz podejrzewać, że używa skalpela. W tej ciepłej, rozkosznie wykręcającej ucho eksploracji skrajnych możliwości dźwięku nie ma krzty zimnej kalkulacji... zupełnie genialne. - Time Out
Koncert jest imprezą towarzyszącą FESTIWALOWI PRAPREMIER.
Post został pochwalony 0 razy
|
|